W podróż pojechaliśmy w cztery osoby. Oprócz mnie była jeszcze Maria z Izą oraz Karol. Przejchaliśmy Kirgistan i Tadżykistan. W sumie ponad 6000 kilometrów, głównie w górach. Przygodę naszą rozpoczęliśmy w Biszkeku, stolicy Kirgistanu, skąd zabieraliśmy samochód i tam też, po niemal miesiącu włóczenia się po zakamarkach Kirgizji i Tadżykistanu zakończyliśmy naszą przygodę. Jak zwykle po powrocie z każdej mojej podróży mam pewien niedosyt. Zawsze znajdą się jeszcze takie miejsca, w których nie byłam a są na pewno tego warte. W ciągu jednej podróży trwającej nawet kilka tygodni nie sposób zobaczyć wszystko. Natomiast po powrocie z tej wyprawy pomyślałam sobie, że oba te kraje są tak pełne naturalnego piękna, jak chyba żaden inny ze znanych mi krajów na świecie. Patrząc zaś na ich historię i kulturę mam nieodparte wrażenie, że my, dumni i zarozumiali Europejczycy, siedzieliśmy jeszcze na drzewach gdy tam w Azji Centralnej rozwijała się i kwitła wysoka kultura i organizacja życia. Podróż była długa to i relacja jest długa. Opowiadam ją głównie za
pomocą zdjęć.... |