Kirgizja i Tadżykistan 2014                      


 Kirgizja i Tadżykistan 2014
Wymyśliłam sobie ten wyjazd. Zawsze chciałam zobaczyć Pamir. Od lat działał na moją wyobraźnię. W tym roku nadszedł czas realizacji... Opracowałam trasę, obmyśliłam gdzie chcę być i co chcę zobaczyć. Zorganizowałam wszystko: wizy, mapy, przewodniki, bilety lotnicze, wynajęłam samochód, którym potem podróżowaliśmy. To była duża rzecz bo w tamtych rejonach raczej trudno poruszać się bez własnego transportu. Auto pożyczył mi Krzysztof Samborski, dziennikarz i podróżnik, który od lat przemierza każdego roku Azję Centralną i jest jej wielkim miłośnikiem. Dzięki Jego uprzejmości mogłam spokojnie zrealizować całą zaplanowaną trasę. Bez tego auta było by to niemożliwe.
W podróż pojechaliśmy w cztery osoby. Oprócz mnie była jeszcze Maria z Izą oraz Karol. Przejchaliśmy Kirgistan i Tadżykistan. W sumie ponad 6000 kilometrów, głównie w górach.
Przygodę naszą rozpoczęliśmy w Biszkeku, stolicy Kirgistanu, skąd zabieraliśmy samochód i tam też, po niemal miesiącu włóczenia się po zakamarkach Kirgizji i Tadżykistanu zakończyliśmy naszą przygodę.
Jak zwykle po powrocie z każdej mojej podróży mam pewien niedosyt. Zawsze znajdą się jeszcze takie miejsca, w których nie byłam a są na pewno tego warte. W ciągu jednej podróży trwającej nawet kilka tygodni nie sposób zobaczyć wszystko. Natomiast po powrocie  z tej wyprawy pomyślałam sobie, że oba te kraje są tak pełne naturalnego piękna, jak chyba żaden inny ze znanych mi krajów na świecie. Patrząc zaś na ich historię i kulturę mam nieodparte wrażenie, że my, dumni i zarozumiali Europejczycy, siedzieliśmy jeszcze na drzewach gdy tam w Azji Centralnej rozwijała się i kwitła wysoka kultura i organizacja życia.

Podróż była długa to i relacja jest długa. Opowiadam ją głównie za pomocą zdjęć....

Relacja z wyjazdu znajduje się tutaj.     
                                                                                                                                

powrót